W początkowym okresie rozwoju Manuału Zielarskiego (2016 r.) napisałem dość krótki tekst o surowcach działających poronnie. Do dziś jest to jeden z najchętniej czytanych
Jesień jest doprawdy niezwykłą porą roku. Obiektywnie powinniśmy traktować ją jako czas śmierci. Przecież za feerią żywych, radosnych odcieni żółci, oranżu i czerwieni, kryje
Zawsze uważałem siebie za gatunek “winny”. Na piwa i mocne trunki patrzyłem nader sceptycznie (a czasem nawet z nieukrywanym wstrętem), za to chętnie otwierałem
Zdrowie to naprawdę wielka wartość, dla niektórych wręcz największa, więc drapieżnie walczymy o zachowanie każdej jego cząstki w nas pozostającej, bo przecież żadnej sensownej
Wegetacja roślin wyznacza rytm życia na wsi. Wczesną wiosną ustala się harmonogram na resztę roku oraz dokonuje pierwszych zasiewów na polach. Nieco później na
Jeden z ostatnich tekstów opublikowanych w Manuale Zielarskim dotyczył alkaloidów pirolizydynowych. Skupiłem się głównie na przestawieniu spraw fitochemicznych i toksykologicznych, nieco po macoszemu traktując
Istnieją tematy wywołujące intensywne zaróżowienie policzków, zamglenie wzroku, a nawet uczucie niezawinionego zawstydzenia. Zazwyczaj dzieje się to wtedy, gdy zaczynamy rozmawiać o podstawowym i
Mam pewne skrzywienie zawodowe na punkcie bezpieczeństwa fitoterapii. Przypadłość tą zawdzięczam doktorowi Różańskiemu i to innemu, niż ten, o którym teraz myślicie (nieprawdopodobna zbieżność